poniedziałek, 12 maja 2014

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach





Tytuł: Sierpień w Hrabstwie Osage (August: Osage County)
Reż.:John Wells
Produkcja: USA
Premiera: 24 stycznia 2014
Gatunek: Dramat, Komedia
Czas trwania: 2 godz. 1 min.






Rewelacyjnie obsadzony, brawurowo zagrany, nagradzany - ot film skazany na sukces. Przenoszenie sztuki na ekran kinowy nie należy jednak do zadań łatwych i bezproblemowych. Reżyser musi działać bardzo ostrożnie, żeby nie przedobrzyć, wciąż ma to być wszakże dzieło nieco surowe i teatralne. Czy zatem plejada najgorętszych nazwisk Hollywoodu i ich niewątpliwy kunszt aktorski wystarczą, aby podołać, usadzić nas przed tym niezwykłym widowiskiem, wycisnąć emocje i pozostawić w poczuciu rosnącego zachwytu? 


Do spokojnego hrabstwa Osage, w którym niemiłosierny skwar snuje się po uliczkach, przenikając ociężałe umysły mieszkańców, przybywają trzy siostry. Każda z nich wiezie se sobą garść niepowodzeń, problemów, życiowych porażek. Każda też przyjeżdża w jednym celu - pomóc schorowanej, uzależnionej od leków matce pogodzić się z tajemniczym zniknięciem ojca. Przy jednym stole posadzone zostają sławy takie jak Meryl Streep, Julia Roberts, Juliette Lewis, Ewan McGregor czy Chris Cooper. Przy jednym stole zasiada rodzina, a tym samym dawne waśnie, tajemnice, kompleksy. Na wierzch wychodzą nietolerancja, buta, upartość i tłumione przez lata pretensje. Sytuacja staje się coraz to bardziej napięta, a w zbyt ciasnym w tym momencie domu wrze nie tylko od wysokich temperatur, ale i od zaciętych kłótni, przedawnionych, ale i tych świeżych sporów, wylewanych żali i frustracji. Emocje się kumulują, aby wybuchnąć wreszcie ogromem nagromadzonej wrogości. W Osage niczego nie zamiata się pod dywan (ani nawet obrus). Tu każda skrywana niechęć istnieje po to, aby rodzić następną.


Historia zupełnie niepoukładanej rodziny poraża swą dramaturgią, wciągają świetnie zagrane role, choć ta, w którą wcieliła się genialna Meryl Streep wydaje się nieco przerysowana. Film ma swoje lepsze momenty, ma też jednak kilka gorszych, a zamysł reżysera i tym samym przekaz całego obrazu zdają się dosyć niespójne. Komedii tu właściwie nie zauważyłam, jest za to sporo dramatu, który czyha na widza niemal w każdym punkcie scenariusza i odkrywa przed nim każdą z tajemnic, schowanych dotąd skrzętnie za przykurzonymi meblami. Bywało, że nagromadzenie negatywnych emocji przytłaczało. Być może nawet trochę za dużo się tu działo, jak na jeden dzień z życia kochającej się nienawidzić rodziny. Całość wzbudzała jednak zainteresowanie, nie nudziła i trzymała we względnym napięciu.

Podsumowując: film jest dobry, historia ciekawa, a gra aktorska zachwycająca. Warto zobaczyć, choć nie jest to moim zdaniem konieczność.

4,5
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...