Z technicznego punktu widzenia nie jestem jeszcze bezrobotna. Nie zarejestrowałam się w urzędzie pracy i nie stoję w kilometrowych kolejkach, żeby złożyć swój średnio czytelny podpis pod papierem stwierdzającym moje bycie leniem/nieodkrytym talentem/pechowcem (niepotrzebne skreślić). Być może niedługo będę zmuszona to zrobić. Jak na razie jestem bezrobotna z racji tego, że "bez roboty", czasem wolnym więc grzeszę aż zanadto.
Pomysł na założenie bloga kiełkował mi w głowie od dłuższego czasu. Ale o czym?
O modzie? Uwielbiam ją i z wypiekami na twarzy śledzę, co też przeróżne szafiarki wyczyniają, ale ja sama niefotogeniczna jestem i aż takiej wyobraźni i odwagi, żeby eksperymentować z ciuchami też nie mam.
Książki? A i owszem, uwielbiam i czytuję, pseudorecenzje z pewnością się tu będą pojawiać.
Filmy? Seriale? Mniej niż książki, ale będą.
Muzyka? Tak! Słucham namiętnie. Recenzować wprawdzie nie umiem, ale umiem polecać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za poświęcony mi czas :)