środa, 3 lipca 2013

Po drugiej stronie. . . szafy






Tytuł: Dziewczyna z szafy
Reż.: Bodo Kox
Produkcja: Polska
Premiera: 14 czerwca 3013
Gatunek: dramat, komedia
Czas trwania: 1 godz. 30 min. 







Rozpoczyna się przyjemnie. Błękitne niebo, delikatne białe chmurki płyną po ekranie i przeciskają się gdzieś między napisami początkowymi. Muzyka nastraja pozytywnie i melancholijnie zarazem. Nazwisko debiutującej w filmie aktorki pojawia się jako pierwsze i bardzo podoba mi się to niewypychanie gwiazd vel popularnych aktorów na piedestał i promowanie młodych talentów. Rozmarzam się, zaczynam pałać do filmu przychylnymi emocjami i czekam, co będzie dalej.

Z chmur spadamy brutalnie na ziemię. Blokowisko, szary beton, bezbarwne ulice, chodniki, brzydkie klatki schodowe, nawet trawa ma tu odcień wyblakłej zieleni. Suniemy po dziurawych ścieżkach, lekko rzednie nam mina, lecz oto kapie na nas kropla kolorowej farby - pojawiają się nasi bohaterowie, barwne ptaki na firmamencie przytłaczającej zwyczajności. Patrzymy na nich najpierw nieco z przymrużeniem oka, nie wiemy jeszcze, jak się do nich ustosunkować, bo dziwne to takie i nieprzewidywalne. Każdy z nich jest na swój sposób osobliwy, wszyscy są trochę samotni, trochę nieszczęśliwi, odrobinę zagubieni i szukający swego miejsca na ziemi, co czyni ich bardzo ludzkimi i zupełnie oderwanymi od rzeczywistości jednocześnie.


Tomek jest introwertyczny i autystyczny, żyje w świecie, w którym po niebie snują się wielkie zeppeliny. Godzinami patrzyłby w przestrzeń, którą rysuje jego wyobraźnia, a która dla widza jest jedynie pustym obrazem nudnego nieboskłonu. Jacek, brat Tomka, to gaduła i kobieciarz, zbyt często lokujący swe uczucia nie tam, gdzie trzeba, lecz kochający swego brata i dbający o niego jak tylko potrafi. Jest wreszcie i ona - Magda, niedoszła samobójczyni, zamknięta w sobie, zamknięta w szafie, otaczająca się wonią marihuany i środków odurzających, które prowadzą ją przez chaszcze zielonych gajów wprost do rajskiej błogiej krainy zapomnienia. W tle przewija się również sąsiadka, pani Kwiatkowska, stanowiąca kwintesencję beretów z moheru, zaściankowości, ignorancji i złośliwości, wyrzucanych z jadem na lekko nietypowych mieszkańców bloku; a także poczciwy stróż prawa nieszczęśliwie zakochany w Magdzie i próbujący zdobyć choć cień jej zainteresowania.


Humor miesza się tu z groteską, niezwykłe wytwory otumanionych narkotykami umysłów, czy omamy wywołane chorobą, przeciwstawiają się wielkiej betonowej płycie rodem z czasów PRL-u. Reżyser lawiruje między przytłaczającą szarzyzną i barwnymi wizjami, które pomagają bohaterom utrzymać się na powierzchni życia. W trywialny, zdawałoby się, sposób opowiada o rzeczach ważnych, o problemach trapiących współczesne społeczeństwo, o outsiderach, o samotności w tłumie, o niezrozumieniu. Nawet zakończenie wzbudza niejednoznaczne odczucia: ulgę, smutek, radość, żal, zwątpienie i nadzieję.

Jaki zatem mainstream stworzył ten off-owy przecież twórca? Z jakim skutkiem wtargnął do multipleksów? Dla mnie było to kino, jakiego brakuje wśród współczesnych polskich produkcji. Trochę kameralne, niebanalne, proste, ale urzekające, z przesłaniem, ale nie pompatyczne, z humorem, lecz bez śmieszności. Wszystko zdawało się tu posiadać idealnie wyważone proporcje. Dopisali również aktorzy, dosłownie każdy z nich perfekcyjnie wczuł się w odgrywaną rolę, tworząc nietuzinkową i pełnowymiarową postać. I muzyka! Ach, cudowna! 
 
Zapraszam do kina! Nic dodać, nic ująć.

5/6

13 komentarzy:

  1. Dzięki za polecenie dobrego filmu

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam, rewelacja, bardzo długo mi siedział w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może być naprawdę przyjemny. Co do polskiego kina, jestem wymagająca, jednak z Twojej opinii wynika, że może mnie zainteresować. Być może obejrzę - niekoniecznie w kinie. ;)

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię kiedy humor miesza się z groteską, dlatego choćby z tego względu obejrzę ten film.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja! Chętnie wybiorę się do kina na ten film :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem autentycznie zainteresowana tym filmem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli film jest równie dobry jak Twoja recenzja, to wart jest kilkunastu złotych ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie opisałaś wrażenia z filmu. Od razu bym się mogła na niego wybrać... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak patrzę na tych aktorów to od razu widzę, że będzie humorystycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tym filmie (trudno nie zauważyć reklam) i nie wiedziałam, oglądać czy nie. Po Twojej recenzji chyba jednak się przekonam i zobaczę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta główna bohaterka to chyba grywa w "Na wspólnej"? Ciekawie się zapowiada, chętnie zobaczę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bałam się tego tytułu, choć trailer prezentował się genialnie. Ale u nas w Polsce trailery nam wychodzą a gorzej z całą resztą, natomiast ten film z chęcią zobaczę :) :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za poświęcony mi czas :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...