Subiektywny przegląd zapowiedzi filmowych, czyli na co wybrać się do kina w oczekiwaniu na wiosnę:
Patrząc na plakaty i hasła reklamowe, myślałam, że ten film to kolejna durna amerykańska komedia. Obejrzałam jednak zwiastun i okazało się, że nic bardziej mylnego. Komedii może rzeczywiście i tu trochę jest, jest to jednak również dramat opowiadający historię czterech młodych dziewczyn uwikłanych w ciemne sprawki z czołowymi bandytami okolicy w zanadrzu. Czemu "Spring Breakers" ma aż tak wysokie noty - nie wiem. Chętnie go jednak obejrzę, mając nadzieję, że szum wokół tej produkcji nie polega jedynie na dobrze rozegranym marketingu.
12 kwietnia
Uwaga, uwaga! Oto film reżyserowany przez Dustina Hoffmana, znanego nam między innymi z roli nieszczęśliwie zakochanego Absolwenta czy niepoprawnej Tootsie. "Kwartet" (Quartet) - jego debiut, wyszedł mu zresztą podobno wyśmienicie i sama ostrzę sobie na niego ząbki. Otóż wyobraźcie sobie, że jest to opowieść o domu starości dla emerytowanych śpiewaków operowych. Jak dla mnie już sam ten temat wydaje się całkiem zabawny i ciekawy.
Uwielbiam Jakimowskiego. Zarówno cudne "Zmruż oczy" jak i trzymające poziom "Sztuczki" należą do jednych z moich ulubionych polskich filmów. Z niecierpliwością czekałam na to, co reżyser zaproponuje nam tym razem. Jest to mój zdecydowany kinowy faworyt tego miesiąca i z pewnością się na niego wybiorę. "Imagine" opowiada historię instruktora niewidomych, który przybywa do ośrodka w Lizbonie, aby uczyć swych pacjentów prawidłowej orientacji. Znając reżysera możemy zapewne spodziewać się tego, że będzie trochę zabawnie, trochę nostalgicznie i z pewnością bardzo kameralnie. Już nie mogę się doczekać!
5 kwietnia
Lubię, kiedy głównymi bohaterami animacji są zwierzęta, lub jakieś stwory. Nieco bardziej sceptycznie podchodzę do bajek, w których stawia się na ludzi, mniej lub bardziej dziwnych, ale jednak. Mieszane uczucia mam więc również co do filmu "Krudowie" (The Croods). Twórcy "Madagaskaru" przenieśli bohaterów swej nowej animacji do świata prehistorycznego, w którym przyszło im walczyć z końcem świata, z niecodziennymi stworzeniami i przerażającą nieznaną w postaci nowych wynalazków. Zapowiada się to wszystko całkiem ciekawie i jest to w zasadzie jedyna bajka miesiąca, więc może warto. Ja poczekam raczej na DVD.
"Raj: Wiara" (Paradise: Glaube) to druga część Trylogii o cnotach. Pierwsza "Raj: Miłość" zdobyła sporą popularność w kinach studyjnych Polski. Mi niestety nie udało się na nią załapać, ale z pewnością to jeszcze nadrobię. Tym razem reżyser Ulrich Seidl porusza trudny temat wiary, a główna bohaterka poświęca się krzepieniu jej w sercach austriackich ateistów. Szyki psuje jej niejako mąż - muzułmanin, który wraca po latach nieobecności, przykuty do wózka inwalidzkiego. Może być ciekawie, ale najpierw sięgnę zapewne po pierwszą część serii.
Dramat historyczny "Cristiada" (For Greater Glory: The True Story of Cristiada) oparty jest na prawdziwej historii Meksyku lat 30-tych XX wieku, kiedy, cytując Filmweb, rząd pragnął uniezależnić państwo od wpływów kościoła i religii. Zwiastun nie powalił mnie na kolana i nie zrodził w mojej głowie narastającej chęci zobaczenia tej produkcji, ale jak wiadomo, migawki z filmu to nie wszystko i być może obraz ten zasługuje jednak na uwagę.
Patrząc na plakaty i hasła reklamowe, myślałam, że ten film to kolejna durna amerykańska komedia. Obejrzałam jednak zwiastun i okazało się, że nic bardziej mylnego. Komedii może rzeczywiście i tu trochę jest, jest to jednak również dramat opowiadający historię czterech młodych dziewczyn uwikłanych w ciemne sprawki z czołowymi bandytami okolicy w zanadrzu. Czemu "Spring Breakers" ma aż tak wysokie noty - nie wiem. Chętnie go jednak obejrzę, mając nadzieję, że szum wokół tej produkcji nie polega jedynie na dobrze rozegranym marketingu.
12 kwietnia
Uwaga, uwaga! Oto film reżyserowany przez Dustina Hoffmana, znanego nam między innymi z roli nieszczęśliwie zakochanego Absolwenta czy niepoprawnej Tootsie. "Kwartet" (Quartet) - jego debiut, wyszedł mu zresztą podobno wyśmienicie i sama ostrzę sobie na niego ząbki. Otóż wyobraźcie sobie, że jest to opowieść o domu starości dla emerytowanych śpiewaków operowych. Jak dla mnie już sam ten temat wydaje się całkiem zabawny i ciekawy.
Uwielbiam Jakimowskiego. Zarówno cudne "Zmruż oczy" jak i trzymające poziom "Sztuczki" należą do jednych z moich ulubionych polskich filmów. Z niecierpliwością czekałam na to, co reżyser zaproponuje nam tym razem. Jest to mój zdecydowany kinowy faworyt tego miesiąca i z pewnością się na niego wybiorę. "Imagine" opowiada historię instruktora niewidomych, który przybywa do ośrodka w Lizbonie, aby uczyć swych pacjentów prawidłowej orientacji. Znając reżysera możemy zapewne spodziewać się tego, że będzie trochę zabawnie, trochę nostalgicznie i z pewnością bardzo kameralnie. Już nie mogę się doczekać!
tylko "Kwartet" mnie zainteresował, w maju jakoś więcej ciekawych filmów w kinach będzie :)
OdpowiedzUsuńTo samo właśnie pomyślałam o kwietniowych propozycjach. Oprócz "Kwartetu" i "Imagine" cienizna :)
UsuńJutro wybieram się na "Spring Breakers", niespecjalnie mnie interesował, ale jest o nim dosyć głośno i jakoś nic innego mnie nie zaciekawiło z tego co jutro jest grane.
OdpowiedzUsuńMyślę, że z tych, które nie zostały wypisane, a według mnie mogą okazać się ciekawe: w ten piątek premierę ma też "Intruz" (na podstawie powieści autorki "Zmierzchu")i nie wiem czy to przegląd na cały kwiecień czy tylko pierwszą połowę, ale w kwietniu jeszcze "Panaceum" Soderbergha z Rooney Marą, Jude Law i Channing Tatum.
Z tego zestawienia interesuje mnie tylko "Kwartet". Aż mi się przypomniała emerytowana śpiewaczka z "Ciekawego przypadku Benjamina Buttona";)
OdpowiedzUsuńO, dwa filmy wyglądają arcyciekawie, to film Hoffmana i Raj: Wiara. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń"Kurdowie", "Cristiada" i "Kwartet" to filmy, które chętnie obejrzę.
OdpowiedzUsuń"Kwartet" będzie piękną historią. Tak czuję, jeśli robił ją sam Dustin Hoffmann, który wydaje mi się, posiada niezwykłą wrażliwość. "Spring Beakers"... tyle plakatów, zdjęć i zapowiedzi krąży od dawna po sieci, że mam tę samą obawę, co Ty. Że może się to okazać przereklamowaną, słabą produkcją. Ale skoro, jak piszesz, zbiera wysokie noty, może jednak pozytywnie nas zaskoczą? No i "Imagine" też już wskoczyło na listę "must see".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie bezrobotną, Twój nick szczególnie mi się teraz podoba ;) Zapraszam do siebie.
"Kwartet" będzie najlepszy :)
OdpowiedzUsuńSpośród wszystkich propozycji zdecydowanie "Kwartet" mi się najbardziej podoba i chętnie bym obejrzała :)
OdpowiedzUsuńSporadycznie wybieram się do kina. Również i w domu rzadko oglądam filmy, ale z twojej listy zaciekawił mnie "Imagine" i myślę, że chyba go z przyjaciółmi obejrzę w wolnej chwili, bo zapowiada się naprawdę obiecująco.
OdpowiedzUsuńSzykuję się na oglądanie Spring Breakers. Myślałam też o Krudach, ale ta bajka jakaś dziwna mi sie wydaje.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci szykują się na "Krudów"
OdpowiedzUsuńNajchętniej bym obejrzała Kwartet :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie "Kwartet" i "Raj".
OdpowiedzUsuń"Kwartet" zdecydowanie na tak. Uwielbiam filmy o muzyce. ;D
OdpowiedzUsuńChciałabym obejrzeć obie części "Raju" i "Imagine". "Kwartetu" też jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńCo do filmu z gwiazdkami Disney'a również miałam inne przeczucia. Dopiero przypadkowo obejrzany zwiastun pokazał mi prawdę.
OdpowiedzUsuńChętnie bym obejrzała "Cristiadę", nawet biorąc pod uwagę niezbyt pozytywne opinie o filmie, jakie do mnie docierają. Temat jest niezwykle ciekawy. Szkoda tylko, że film grają w tak niewielu kinach. "Imagine" może być dobrym filmem.
OdpowiedzUsuń