Święta w toku. Sama odpoczywam właśnie między jednym obżarstwem a drugim, koję żołądek ciepłą herbatą, aby za chwilę przyjąć gości i zasiąść z nimi do kolejnej uczty. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ten czas musi być zwieńczony odpowiednią książką (vide Opowieść Wigilijna) oraz wieczornym świątecznym seansem filmowym. Kiedy dom już opustoszeje, zniknie wrzawa i radosne okrzyki, zapalam świecę pachnącą Bożym Narodzeniem, wykładam się wygodnie w łóżku i chłonę atmosferę płynącą z... Tym razem padło na "To właśnie miłość", ale w zanadrzu mam też kilka innych propozycji.
Cóż ja Was zresztą będę oszukiwać? Co roku pada na "To właśnie miłość". Naprawdę ciężko powstrzymać mi się przed kolejnym obejrzeniem tego ciepłego i zabawnego, przemycającego multum uczuć filmu. Reszta to tylko dodatki, nie będę przecież sięgać w każdy dzień świąt po ten sam obraz, bo zasiadanie przed nim ma swój urok i magię tylko ten jeden raz w roku. To taka moja osobista tradycja. Chętnie jednak śledzę (po raz mniej więcej setny) perypetie Kevina, który zostaje sam w domu, tudzież w Nowym Jorku; rozterki fajtłapowatej Bridget Jones, szukającej miłości w najmniej odpowiednich miejscach; poczynania Sandry Bullock, wplątanej w dziwaczny i nie w stu procentach przytomny trójkąt miłosny; szaloną pętlę czasową Billa Murraya, który dostaje kolejne szanse na rozkochanie w sobie ślicznej Andie McDowell; bezsenność Toma Hanksa, z której wyrwać próbuje go urocza Meg Ryan; i wreszcie dobre, bo polskie listy do świętego Mikołaja, w których każdy z bohaterów przeżywa ten świąteczny czas na swój sposób. A Wy? Bez jakiej książki lub filmu nie wyobrażacie sobie świąt?
Widziałam wszystkie wymienione. Wczoraj oglądałam po raz pierwszy "To właśnie miłość" i jestem nim zauroczona. I jeszcze świetna obsada aktorska :D
OdpowiedzUsuń"Groundhog day" też mi się bardzo podobał, chociaż dawno temu podczas seansu miałam ochotę krzyczeć "no co ty znowu wyrabiasz". Nie ukryję, że pętla czasowa była trochę irytującą formą :>
Uwielbiam "To właśnie miłość" :) Na święta lubię też obejrzeć "Holiday" i różne kreskówki i filmy dla dzieci - w tym roku za mną już "Epoka lodowcowa 4" i "Charlie i fabryka czekolady" :)
OdpowiedzUsuńnie lubię komedii romantycznych więc połowa odpada :) ale Kevin jak najbardziej mile widziany :) i mój ulubimy świąteczny film, który leciał wczoraj w tv "w krzywym zwierciadle: witaj święty mikołaju" :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie świąt bez filmu "W krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju". Uwielbiam aktorstwo Chevy Chase'a i mogę oglądać ten film co roku, podobnie jak Kevina samego w domu :)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie lubię oglądać filmów w święta, które głównie kojarzą mi się z ,,nieśmiertelnym' Kevinem :-) ale w tym roku obejrzałam poczynania Sandry Bullock i muszę przyznać, że podobały mi się jej zwariowane perypetie.
OdpowiedzUsuńJak na razie oglądałam jedynie "Niebiańską przepowiednię " o wtajemniczeniach które ludzkość ma osiągnąć aby wejść w nową erę duchowej świadomości . Jakże na czasie po 21 grudnia :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią obejrzę po raz kolejny Kevina i Listy do M. :)
OdpowiedzUsuń"To właśnie miłość" to jest mój ukochany film, który obowiązkowo oglądam co roku w okresie świątecznym (grudzień), niezależnie od tego czy puszczają go w tv:)
OdpowiedzUsuńWidziałam "To właśnie miłość", podobał mi się ten film. Dużym sentymentem też darzę "Listy do M", no i szalona i sympatyczna Bridget :)
OdpowiedzUsuńCzytam w tym roku kolejny tom Jyżycjady, do McDusi brakuje mi dwóch poprzednich, więc nie udało się akurat tego czytać w święta, chociaż w ten czas się dzieje. Natomiast uważam, że pięknie tam jest pokazana rodzina i więzy, dobra na ten czas.
OdpowiedzUsuńFilmy uwielbiam, koniecznie To właśnie miłość, w tym roku pierwszy raz Listy do M, bo mam na dvd i specjalnie czekałam. Do tego Ominąć święta, lubię też Masz wiadomość, bo część dzieje się w ten czas, kiedyś oglądałam Witaj święty Mikołaju, ale zajechałam kasetę video, muszę kupić na dvd wreszcie.
Lubię też czytać prasę świąteczną, w tym roku mam grudniowy Twój Styl i Wysokie Obcasy Extra
wszystkie filmy już oglądałam a w tym roku tylko poczynania poczynania Sandry Bullock, którą bardzo lubię na ekranie i film też mnie nie nudzi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "To właśnie miłość"! <3 Zwłaszcza scenę ślubu z "All you need is love"! <3
OdpowiedzUsuńW święta same powtórki mało premier.
OdpowiedzUsuń,,Kevin" to już klasyka, choć w tym roku nie obejrzałam:p
OdpowiedzUsuńWidziałam w zeszłym roku "Listy do M.". Jak na polski film to całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z moją poprzedniczką:) A Kevina już nie mogę znieść, bo w końcu ile można?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja też uwielbiam "To właśnie miłość" :)
OdpowiedzUsuńSwieta bez Kevina to nie Swieta ;) Ja osobiscie w tym roku wybralem ksiazke "Cinder" i caly sezon miniserialu "The Pacific" :)
OdpowiedzUsuńKilka z wymienionych filmów bardzo lubię (np. "Dziennik Bridget Jones"), ale nie mam takiego tytułu, bez którego nie wyobrażam sobie Świąt.
OdpowiedzUsuńW tym roku razem z rodziną zasiedliśmy do "Listów do M." i świetnie się bawiliśmy. Za rok, pewnie znajdziemy coś innego. :)
Wszystkie ww. filmy widziałam i baardzo lubię numer 1, 3 i 4 :)
OdpowiedzUsuńListy do M oglądałam i bardzo mi się ten film podobał. Kevina chyba sobie obejrzę jeszcze raz, gdyż ostatni raz widziałam go kilka lat temu, i trochę się za nim stęskniłam ;)
OdpowiedzUsuńJest w tych filmach nutka magii, która porywa również mnie w tym niesamowitym okresie świątrecznym. Żałuję, że nie mam siły na oglądanie filmów w tym roku, bo po wycieczkach rodzinnych i przyjacielskich, padam na łóżko z laptopem i czytam...Ciebie! :) Nawet książek nie tykam, bo nie mam siły ;)
OdpowiedzUsuńNie ma takiego filmu bez którego nie wyobrażam sobie świąt. Właściwie w święta ciężko mi znaleźć czas na oglądanie - wieczorem jak juz go trochę jest to mi sił brakuje ;) jedyne co, to lubię sobie kolęd posłuchać, w kółko płyta Natalii Kukulskiej z klasycznie wykonanymi klasycznymi kolędami :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo jak co roku oglądam To właśnie miłość:)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o "To właśnie miłość" i obejrzałam ten film dopiero w tym miesiącu. Sama nie wiem, jak udało mi się go wcześniej nie oglądać... Lubię świąteczne filmy, bo fajnie nastrajają i są lekkie - w sam raz na ten czas.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam "Kevina.." To jest mój coroczny hit :)
OdpowiedzUsuńoj tak święta kojarzą mi się z dobrym filmem :)
OdpowiedzUsuńfilm? hmmm.... wszystkie świąteczne! :) a co do książki - to święta spędzam zawsze z opowiadaniami E. E. Schmitta :D uwielbiam go!
OdpowiedzUsuń