wtorek, 27 listopada 2012

Madame la Directrice







Tytuł: Madame
Autor: Antoni Libera
Wyd.: Znak
Rok wydania: 1998
Ilość stron: 390  







Moi Drodzy! Wyciągnijmy najdroższą porcelanową zastawę stołową, wypucujmy na połysk zestaw srebrnych sztućców. Wyczarujemy dziś bowiem danie wykwintne, niecodzienne, ze szczególnym uwzględnieniem składników iście luksusowych. Dodamy doń szczyptę jazzu, garść brawurowej acz urokliwej szkolnej niesubordynacji, kilka łyżek dzieł najlepszych francuskich dramatopisarzy, przyprawimy je odrobiną kina, teatru, filozofii, okrasimy czasami mglistego i szarego PRL-u. A potem, nasyceni i usatysfakcjonowani, poczekamy na deser. Ale jaki! Piękny i czarujący, lecz zimny i niedostępny; kolorowy na tle czarno-białych widokówek Warszawy końca lat 60-tych; pachnący, niczym uosobienie najbardziej kuszących perfum, wyglądający, niczym obraz nieskończenie uzdolnionego impresjonisty, z wszech miar urzekający i zgrabnie chwytający w garść pełnię naszego skupienia i uwagi; zwieńczony wisienką tajemniczej kokieterii.

Oto ona i on. Madame i uczniak. Kwintesencja francuskiego stylu, wytworności i elegancji, również tej słownej, i młody, niedoświadczony, lecz elokwentny artysta – jeszcze szkolny, acz przesycony górnolotnymi aspiracjami. Ona – dyrektorka szkoły, nauczycielka francuskiego, niedostępna, powściągliwa, nieodgadniona. On – uczeń ostatniej klasy gimnazjum, darzący ją nieopierzonym ogromem platonicznego uczucia, wygrzebujący z dostępnych mu zakamarków każdą, najmniejszą informację na jej temat. I w końcu my – czytelnicy, śledzący te poczynania ze wzrastającym zainteresowaniem, prawie jak wplątani w pędzącą do upragnionego finału intrygę kryminalną. 

Kryminału tu jednak nie uświadczymy, nie zostaniemy również poczęstowani romansem per se. Autor, prawdziwy mistrz słowa, bawi się nie tylko językiem, żonglując nim, jak artysta na arenie cyrkowej. Dostarcza nam przyjemności z obcowania z dziełem płynnym, z dziełem ocierającym się o przedimek "arcy”, serwując jednocześnie historię na pozór błahą i nagminnie powielaną. Nie wierzmy jednak mylącym przesłankom. Przemycone w nim cytaty z wielu cenionych pisarzy, tyrady filozoficzne, kulturalne, inteligentne i obrazoburcze, niejednokrotnie zachwycają. Zachwyca również i wątek miłosny, prowadzony subtelnie i zupełnie nieinwazyjnie. Czytelnikowi zdaje się, że stąpa po delikatnej i kruchej posadce, boi się, że dane mu będzie pójść o krok za daleko. Autor mu jednak na to nie pozwala. Wie, gdzie powiedzieć "dość" i to czyni go w moim odczuciu wybitnym, a danie przez niego zaserwowane smakuje wręcz wyśmienicie. Skosztujcie.

6/6

Recenzja bierze udział w wyzwaniach Z literą w tle oraz Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę. 

33 komentarze:

  1. No moja droga, ja ...idę się przebrać w strój wieczorowy i wracam do Twojego stołu! Uwielbiam tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam w takim razie :). Wiedziałam, że książka zrobi na mnie wrażenie, między innymi właśnie po przeczytaniu Twojej recenzji. Nie wiedziałam jednak, że będzie ono aż tak duże :)

      Usuń
    2. Naprawdę miło mi to słyszeć:)

      Usuń
  2. Muszę przeczytać! Koniecznie! Jak mogłam zapomnieć o tej książce. Swego czasu polecał mi ją znajomy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Znakomitą książkę mi przypomniałaś! Czytałam ją wprawdzie już jakiś czas temu, ale zrobiła wtedy na mnie wrażenie, do dziś ją wspominam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepysznie napisałaś o tej książce, nie pozostaje mi nic innego, jak poczęstować się i najeść się do syta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Jestem przekonana, że Cię nie zawiedzie :)

      Usuń
  5. Nie czytałam tej książki, ale jest ona u mnie numerem 1 na liście lektur obowiązkowych. Po raz pierwszy z jej recenzją zetknęłam się na blogu Oli i już wtedy przepadłam, Twoja opinia dodatkowo zaostrza mój apetyt... Jaka szkoda, że moja biblioteka jest bidą filią :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zachęciła między innymi recenzja Oli. Mam nadzieję, że uda Ci się tę książkę w końcu zdobyć :)

      Usuń
  6. To jedna z tych książek, którą trzeba przeczytać :) Będę szukać, aż znajdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedna z najlepszych ksiazek. Zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Madame" jest na mojej liście "must have" już od jakiegoś czasu. Jeszcze ta recenzja... Ach, zaostrzyłaś mi apetyt. W dodatku w mojej ulubionej księgarni ta książka jest przeceniona o całe 20 zł. Chyba muszę o nią poprosić Mikołaja. ;)
    Jednak trochę się boję. Chyba tego że to już ambitna literatura, a ja w takowej na razie raczkuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie poproś o nią Mikołaja i niech Cię nie przeraża fakt, że jest to ambitna literatura, bo "Madame" nie gryzie :)

      Usuń
    2. I poprosiłam :) Już jest kupiona, w cudownej twardej oprawie. Na zewnątrz wygląda pięknie, ale... Czekam na środek :)

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać Twojej relacji z lektury. Mam nadzieję, że Cię nie zawiedzie :)

      Usuń
  9. Jedna z moich ulubionych książek... Lubię od czasu do czasu wziąć ją do ręki i przeczytać akapit bądź dwa, jest zaprawdę pysznie. Libera ma niezwykły smak językowy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Już poleruję sztućce! Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się znaleźć tę książkę w bibliotece. Już od dawna mam na nią ochotę, a Twoja recenzja i komentarze tylko mnie upewniły, że to dobry wybór.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie chcę zasiąść przy tym stole i spróbować tego dania-zapowiada się wyśmienicie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna książka. Dawno ją czytałam, ale do dziś pamiętam i ciepło wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ehh nadal nie mogę przebolećjednej rzeczy - pożyczyłam Madame kiedyś, komuś nie czytając jej wcześniej i już do mnie nie wróciła :( Nie pamiętam nawet komu...czasem jeszcze pytam dawno nie widzianych znajomych czy nie mają mojej Madame :P Narobiłaś mi apetytu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bywa i tak. Ja też straciłam kilka swoich książek na rzecz znajomych, którzy już nie raczyli ich oddać. No ale "Madame" musisz sobie chyba sprawić powtórnie, bo to książka, którą trzeba znać :)

      Usuń
  14. wysoka ocena, ale i ona mnie nie przekonuje - nie moje klimaty :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna ciekawa ksiazka :) Co prawda chyba nie do konca dla mnie, ale moglbym ja spokojnie komus polecic :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jedna z najpiękniej napisanych polskich książek. Czytanie jej przyniosło mi nieukrywaną radość.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniała recenzja ! Nie pozostaje mi nic innego jak tylko poszukać tej książki i czym prędzej przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Przeczytaj koniecznie, z pewnością przypadnie Ci go gustu.

      Usuń
  18. Nie słyszałam o tej książce nigdy wcześniej, ale po twojej recenzji widzę, że jest to pozycja godna uwagi, więc rozejrzę się za nią w wolnej chili.

    OdpowiedzUsuń
  19. Eh kochany Libera:)Zachwyciłam się tą książkę w liceum i do teraz mnie trzyma. Napisałaś o "Madame" tak smakowicie, że gdybym miała ją na półce już siedziałabym z książką na kanapie. Muszę w końcu nabyć swój własny egzemplarz.
    CUDOWNA recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję, bardzo mi miło, że recenzja przypadła Ci do gustu :). A książkę spraw sobie koniecznie, bo to pozycja, do której chce się wracać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Pamiętam czytałam ją w liceum i byłam pod sporym wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za poświęcony mi czas :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...