Tytuł: Dziwny przypadek psa nocną porą
Autor: Mark Haddon
Wyd.: Świat Książki
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 224
Zespół Aspergera to zaburzenie rozwoju, mieszczące się w granicach autyzmu. Osoba nim dotknięta charakteryzuje się upośledzeniem umiejętności społecznych, niełatwo pogodzić jej się z jakimikolwiek zmianami, nie rozumie sarkazmu, ironii, przenośni, nierzadko również przysłów i żartów. Trudno jej ogarnąć mowę potoczną, używa więc zwrotów formalnych z zastosowaniem wysublimowanego języka, nie zawsze odpowiedniego do okazji. Człowiek cierpiący na to zaburzenie bryluje często w przedmiotach ścisłych, takich jak matematyka, fizyka czy informatyka. Zdolności logicznego myślenia, skupienia się i skoncentrowania na danym temacie znacznie tę sprawę ułatwiają.
Nigdy nie miałam styczności z osobą cierpiącą na zespół Aspergera, nie jest to problem, z którym zaznajomiłam się osobiście, ale coraz częściej spotykam się z wykorzystaniem wątku tej choroby w filmach, serialach i książkach. Asperger stał się niejako "modny". Ludzie są go ciekawi i chętnie sięgają po literaturę, która rozjaśnia choć trochę jego charakterystykę.
Mark Haddon także poszedł tym tropem. Stworzył dzieło, którego zrealizowanie przypisał 15-letniemu fikcyjnemu chłopcu z zespołem Aspergera. Książka napisana jest w pierwszej osobie i czytamy ją wierząc głęboko w to, że jej autorem jest młody autystyczny Christopher. Przyczynkiem do uwiecznienia swoich losów staje się dla niego niespodziewane morderstwo na psie sąsiadki. Chłopak postanawia podjąć śledztwo aby odnaleźć sprawcę, a wszelkie swe poczynania spisuje w formie powieści. Okazuje się on pisarzem niezwykle szczerym i prostolinijnym, z niewielkim bzikiem na punkcie matematyki, a co za tym idzie z ukłonem w stronę schematów i planów. W jego książce nie zabraknie wzorów, równań i rysunków, a wiele kwestii jest wypunktowanych. Christopher nie umie kłamać, nie ukrywa więc również swoich słabości i szczegółów nie do końca standardowej codzienności, na którą tak ogromny wpływ ma jego choroba. Zdaje sobie sprawę z tego, że jest inny, wie co jest w stanie zrobić, a co go przeraża. Niczego nie zataja, jest z nami szczery, a każde zachowanie, które wydaje nam się dziwaczne opisuje jako zupełnie normalne, bo dla niego właśnie takim jest.
Chłopiec lubuje się w kryminalnych opowieściach o Sherlocku Holmsie i taką też powieść pragnie stworzyć. Jednak ze swoją skłonnością do licznych dygresji i w związku z tym, jak potoczy się jego historia, wychodzi nam z tego raczej dziennik, w którym Christopher skrupulatnie zapisuje wydarzenia dnia powszedniego i przemyślenia na temat tego, co akurat przyjdzie mu do głowy.
Książka jest z gatunku tych jednodniowych i gdyby nie fakt, że co chwilę coś innego zaprzątało moją głowę, pewnie przeczytałabym ją dużo szybciej. Rzeczywiście nie jest ona wesoła, nie jest jednak także na wskroś smutna. Rzeczy z pozoru zabawne przyjmują inny wymiar, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że nie pisane są w formie żartu, więc pomimo kolorowej okładki, zdanie, którego użyłam w tytule posta sporo o tej pozycji mówi. Czytając ją, poczułam, że poznaję takie zakątki zespołu Aspergera, do których nie zaprowadzą mnie specjalistyczne pozycje medyczne. Dziwnie to zabrzmi, ale mogę chyba napisać, że poznałam tę chorobę od kuchni, onieśmielona czasem tym, w jakie rejony swego życia prowadzi mnie młody początkujący pisarz.
Jeżeli więc temat ten wydaje Wam się interesujący, albo po prostu macie ochotę na książkę nieco inną niż wszystkie, warto sięgnąć po tę powieść. Nie powaliła mnie ona na kolana, ale nie mogę zaprzeczyć, że jest ciekawa i obalająca schematy.
Jeżeli więc temat ten wydaje Wam się interesujący, albo po prostu macie ochotę na książkę nieco inną niż wszystkie, warto sięgnąć po tę powieść. Nie powaliła mnie ona na kolana, ale nie mogę zaprzeczyć, że jest ciekawa i obalająca schematy.
Słyszałam o tej chorobie. Książka na pewno warta poznania, jak i sama choroba. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka wykładów na studiach poświęconych tej chorobie. Dzięki nim dowiedziałam się o jej istnieniu. Ciekawa recenzja i książka warta poznania:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z tym, aby bohater książkowy miał zespół Aspergera, w produkcjach filmowych częściej trafiam na ten problem. Samo przez się, powieść ta bardzo mnie intryguje i z całą pewnością postaram się przeczytać tę pozycję.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej chorobie i nawet czytałam książkę gdzie jeden z bohaterów miał zespół Aspergera. Książka warta uwagi, będę szukać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka opracowań naukowych na temat zespołu Aspergera, ale opracowania naukowe zazwyczaj wieją nudą;) A o tej książce krążą niezłe recenzje, także czemu nie - mam nadzieję, że znajdę Dziwny przypadek psa... w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nigdy nie miałam bzika na punkcie matematyki (jak już to raczej alergię...) i nigdy nie spotkałam się z osobą cierpiącą na zespół Aspergera - ani w książce, ani w filmie, ani w prawdziwym życiu. Książka może mi się spodobać, dlatego na pewno po nią sięgnę. A z bohaterem łączy mnie jedna rzecz: sympatia do Sherlocka Holmesa! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ksiazka moze wydawac sie trudna, ale z Twojego opisu wydaje sie byc interesujaca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książka zdecydowanie do trudnych nie należy. Jest napisana prostym językiem 15-letniego chłopca. Trudne były w niej jedynie wzory matematyczne :)
UsuńNa pewno przeczytam, ponieważ też biorę udział w wyzwaniu BBC. :d
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej chorobie, ale osobiście nie miałam z nią do czynienia. Myślę, że ta książka mogłaby mnie zainteresować. Będę o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam sporo o tej chorobie. Chociaż raczej w serialach/filmach. Z ciekawości zapewne dam szansę tej książce, jeżeli tylko wpadnie mi w oczy. A najchętniej to w ręce ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście motyw choroby popularny w popkulturze, wydaje mi się, że bohater jednego z seriali, które oglądam na nią cierpi (Spencer Reid z "Zabójczych umysłów"). W każdym razie książka mnie zaciekawiła i co fajne jest w mojej bibliotece ;)
OdpowiedzUsuń